Wiele z nas próbowało wprowadzić w życie „dobre nawyki” – poranne wstawanie o świcie, codzienną medytację czy bieganie, bo „tak robią ludzie sukcesu”. Jeśli jednak taki rytm nam nie odpowiada, zapał szybko gaśnie. Sama pamiętam, jak usiłowałam zostać rannym ptaszkiem, chociaż z natury jestem nocnym markiem – kończyło się to frustracją i poczuciem porażki. Dlaczego tak się dzieje? Często dlatego, że próbujemy dopasować siebie do nawyku, zamiast dopasować nawyk do siebie. Każda osoba ma inny temperament, osobowość, wartości – jeśli je uwzględnimy, budowanie nawyków staje się łatwiejsze i przyjemniejsze, a przez to skuteczniejsze.
Psychologowie zajmujący się badaniem nawyków podkreślają, że zmuszanie się do aktywności, której szczerze nie lubimy, rzadko przynosi efekty. Dr B.J. Fogg ze Stanford University wprost nazywa takie podejście „złym projektem”. Jeżeli nienawidzisz biegania na bieżni, a zmuszasz się do tego każdego dnia w nadziei, że „jakoś z czasem polubię”, to – jak mówi Fogg – działasz wbrew sobie, co może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Zamiast tego warto zaprojektować nawyk pod własny temperament. Lubisz spokój i ciszę? Być może poranny spacer z ulubioną muzyką sprawdzi się lepiej niż tłoczna siłownia. Jesteś towarzyska i energię dają Ci ludzie? Wybierz zajęcia w grupie lub ćwicz z przyjaciółką, zamiast samotnie przed ekranem. Chodzi o to, by nawyk nas zasilał, a nie drenował. Fogg proponuje wprowadzanie drobnych, łatwych zmian – „małych sukcesów” – które można gładko wpleść w codzienną rutynę. Dzięki temu od razu czujemy satysfakcję, a drobny sukces napędza następny. Z każdym takim krokiem rośnie nasza pewność siebie.
Kluczowy jest tu element tożsamości. Nasze obecne zachowania często odzwierciedlają to, kim w głębi duszy myślimy, że jesteśmy. Jeśli uważam, że „nie jestem typem sportowym”, to nawet zmuszając się do treningów, w środku wciąż będę czuła, że to nie ja. Z kolei kiedy zacznę postrzegać siebie jako osobę aktywną i dbającą o zdrowie, ćwiczenia staną się czymś naturalnym – elementem tego, kim jestem. Autor bestsellerowych „Atomowych nawyków” James Clear wyjaśnia, że trwała zmiana wymaga właśnie takiego przesunięcia w tożsamości. Jego zdaniem, najpierw warto zdecydować, jakiego rodzaju osobą chcemy się stać, a następnie potwierdzać to sobie małymi krokami. Każdy drobny krok – wykonany trening, przeczytany rozdział książki czy zdrowy posiłek – to dowód: „to naprawdę ja tego dokonuję”. Clear pisze, że aby uwierzyć w nową tożsamość, musimy najpierw udowodnić ją sobie w działaniu. Tak buduje się wewnętrzne przekonanie, że zmiana jest możliwa.
To poczucie skuteczności i wiary we własne możliwości jest fundamentem pewności siebie. Charles Duhigg, który zgłębia naukowe podstawy nawyków, zauważa, że aby nowy nawyk się utrwalił, musimy uwierzyć, że zmiana jest możliwa – często pomaga w tym wsparcie otoczenia. Dlatego łatwiej wytrwamy w postanowieniu, gdy otaczamy się ludźmi o podobnych celach lub dołączymy do grupy (choćby online) wspierającej nasze zmiany. Wspólnota daje poczucie, że „skoro inni mogą, ja też dam radę”, a także wzmacnia naszą nową tożsamość („jestem jedną z tych osób, które to robią”). Z kolei badacze ze Stanford zauważyli, że celebracja nawet drobnych osiągnięć potrafi zwiększyć wiarę w siebie. Gdy robisz mały krok naprzód i powiesz sobie w myślach: „Brawo, udało się!”, Twój mózg rejestruje sukces. W efekcie zaczynasz postrzegać siebie jako osobę skuteczną – „kogoś, komu się udaje”. A stąd już prosta droga, by z jeszcze większą pewnością kontynuować zmianę. W eksperymentach Lindy Fogg-Phillips aż 80–90% osób praktykujących takie malutkie nawyki deklarowało, że czuje większą pewność co do własnej zdolności zmiany. Warto więc dawać sobie przyzwolenie na małe kroki i cieszyć się każdym z nich – to buduje naszą sprawczość.
Na koniec pamiętaj: nie ma jednego słusznego stylu budowania nawyków. To, co działa u innych, nie zawsze zadziała u Ciebie – i nie musi, bo Ty też jesteś inna. Masz prawo szukać własnej drogi, metod prób i błędów odkrywać, w jakich warunkach rozkwitasz. Podejdź do tego z ciekawością i życzliwością dla siebie. Każda drobna zmiana dopasowana do Ciebie to krok ku bardziej autentycznemu, pewnemu siebie życiu. A teraz zrób mały eksperyment – pomyśl, jaki styl budowania nawyków pasuje właśnie do Ciebie?
